Spacery z psem to jeden z podstawowych obowiązków opiekuna. Wyjście na dwór pozwala czworonogowi na załatwienie potrzeb fizjologicznych, węszenie i kontakty społeczne z innymi psami. Dodatkowo spacery zapewniają psu niezbędną dawkę ruchu, która pozwala utrzymanie futrzaka w dobrej kondycji i zdrowiu. Jednak czy z psem, który ma dostęp do ogrodu również trzeba wychodzić?
Wiele osób uważa, że pies w mieszkaniu się męczy i musi mieć zapewniony dostęp do ogrodu, aby był szczęśliwy. Jednak fakt, że pies może wyjść na przydomowe podwórko, nie sprawia, że nie musi wychodzić na dwór. Spacer to nie tylko toaleta dla psa, ale również okazja do zabawy, węszenia, swobodnego biegania i spotykania innych zwierząt i ludzi. Wypuszczania psa jedynie do ogrodu jest dla czworonoga nudne. Ciągle to samo miejsce i te same zapachy, brak też jest zapachów obcych psów. To trochę tak, jakby człowiek pozbawiony był kontaktów z innymi ludźmi i był zmuszony do oglądania jednego filmu czy czytania tej samej książki. Psy tak samo, jak ludzie potrzebują różnorodności, aby w pełni cieszyć się życiem. Nawet największy ogród i najlepsze zabawki dla psa, nie zastąpią spacerów. Dodatkowo wyjście na spacer to świetna okazja do zabawy i nauki komend. Większe rozproszenie podczas szkolenia psa to większe wyzwanie dla futrzaka. Warto na spacer zabrać szarpak czy przysmaki dla psa, żeby urozmaicić wyjście i poćwiczyć wykonywanie poleceń opiekuna lub po prostu pobawić się z psem. Posiadacze ogrodów mogą ograniczyć się do jednego, długiego spaceru w ciągu dnia. A pozostałe dwa, które są krótsze i zapewniają przede wszystkim toaletę, mogą być zastąpione wyjściem do ogrodu, zwłaszcza jeśli pies ma swobodny do niego dostęp lub jest wypuszczany na żądanie.